wtorek, 18 maja 2010

To i tamto


Zacznę od ostatniego weekendu, który na długo pozostanie w mojej pamięci.
A to za sprawą Edytki i jej wspaniałej rodzinki, u ktorych to gościłam.
Troszkę sie obawiałam tego spotkania, bo co innego znać kogoś wirtualnie, a co innego spotkać się z tą osobą twarzą w twarz.
Nasuwa się wtedy mnóstwo pytań...czy będzimy miały ze sobą o czym rozmawiać, czy nie będziemy się czuły skrępowane, no i jeszcze masa, masa innych.
Moje obawy rozwiały się w błyskawicznie. Gadać mogłybyśmy chyba jeszcze z tydzień, a i to by było mało.
Edytka okazała się niezwykle ciepłą, życzliwą i niesamowicie sympatyczną osobą.
Czyli dokładnie taką jaką sobie wyobrażałam :0)
Czasu nie marnowałyśmy, pracowałyśmy dość intensywnie, a nad czym pokażę już niebawem, gdy tylko doprowadzę projekt do końca :0)
Przed wyjazdem przygotowałam dla niej drobny upominek w postaci podkładek pasujących do angielskiej porcelany



Niestety dwa dni szybko zleciały i trzeba było wracać do domu, w okolicach którego zastalam dość ponury krajobraz.



Wiem, że to jeszcze nie jest, aż tak tragicznie, jak w innych miejscach, jednak czegos takiego u nas jeszcze nie widziałam.
My mieszkamy na górce, więc nie doświadczyliśmy żadnych podtopień (tym bardziej, ze nie mamy piwnicy), ale zdjęcia są z miejsc oddalonych od naszego domku jakieś 300-400m.
Generalnie w Krakowie sytuacja jest katastrofalna. Stan wody na Wiśle jest najwyższy w historii. Wygląda to koszmarnie :0( Oby juz przestało padać...

9 komentarzy:

Dawid Trzepizor pisze...

Cierpliwie będę czekał na efekty spotkania :) Podkładki są naprawdę przepiękne.
Powodzi nie zazdroszczę :( Szkoda, że ludzie znowu będą cierpieć i stracą wiele swojego dobytku.

Gazynia pisze...

ale cudne serwetki zrobiłaś!!! Niezwykle eleganckie!

...oby już nie padało...

Nerula pisze...

Podkładki są śliczniutkie, takie delikatne i eleganckie. Spotkania Wam zazdroszczę, sama miło wspominam gościnę u Sylwii.
A sytuacji nie zazdroszczę. U nas też podtopiło i zalało wioski i domy w Nowym Targu, te blisko Dunajca. Pozrywało mosty.

Ela pisze...

podkładki prezentują się bardzo elegancko!!:)
teraz zostaje tylko czekać, aż się pochwalicie efektami spotkania:)))

Dorota pisze...

Podkładki są tak piękne i eleganckie, że wzroku oderwać nie mogę!!

Ata pisze...

Podkładki jak marzenie!

A te podtopienia są straszne! Woda to chyba najgorszy żywioł.

Renula pisze...

Kinga mam do ciebie pytanko odnośnie kordonka tęczowego którym zrobiłaś kolczyki frywolitkowe-gdzie można taki zakupic?.Bardzo by mi sie przydał a nigdzie takowego nie spotkałam Pozdrawiam

Aneladgam pisze...

Podkładki piękne, bardzo eleganckie i wyrafinowane!
A to co przeżywacie my przeżyliśmy 13 lat temu :( Koszmar. Teraz idzie powtórka z rozrywki ale nie osiągnie takiego poziomu na szczęście. Gorzej, że mi się dziecko pcha na świat, a szpitale się ewakuują.

SZTUKA SPLOTU pisze...

Kiniu, podkładki pod porcelanę przepiękne z tą frywolitką!!!
Uściski :)