Te warsztaty chyba już na dobre zagoszczą na blogu :0)
Ale naprawdę miło spędzam tam czas, a i czegoś nowego sie nauczę...no dobra niech będzie poznam, bo do nauczenia to jeszcze długa droga.
Wczoraj były zajęcia z filcowania na mokro.
Tym razem "łupem" stały się korale
Kulki co prawda równe nie są, ale co tam ;0)
Liczy się dobra zabawa i przemiłe towarzystwo :0)
4 komentarze:
Kiniu fajne te filcowe korale, świetna sprawa takie zajęcia, tylko pozazdrościć, spotkań i Twojego talentu oczywiście:)
Trochę Ci zazdroszczę tych spotkań. Też bym tak chciała.
Kiniu, jesteś niesamowita! Dziękuję za cudny prezent!!!
o to już rytuał spotkaniowy
i jaka różnorodność zdobyczy:)
Prześlij komentarz