środa, 10 listopada 2010

Pachnące wieszaki


Dla mojej kochanej Ilonki uszyłam "pokrowce" na wieszaczki.
Miał być zamek, ale nie podobało mi się z nim...jak chciałam ładnie ukryć końce zamka to się nie dawały ubrać na wieszaki.
A chciałam koniecznie, żeby były otwierane, bo po pierwsze zawsze wtedy można je wyprać, a po drugie do środka włożyłam woreczki z lawendą.
Dlatego po dłuższym gdybaniu co by tu zrobić, wszyłam tasiemki :o)


Zostawiłam trochę dłuższe, ale jakby przeszkadzały zawsze można je skrócić ;o)

11 komentarzy:

SZTUKA SPLOTU pisze...

Fajny pomysł. Ty, Kiniu, z każdej robótkowej opresji wyjdziesz :)

eda-1 pisze...

Kiniu, kolejny rewelacyjny pomysł! Szmatki śliczne, takie jesienne:) No i jeszcze ten zapach lawendy:)

Gazynia pisze...

wspaniały pomysł z tymi wstążkami, bardzo fajnie to wyglada:) Juz sobie wyobrażam ten wspaniały lawendowy zapach....

chmurka pisze...

świetny pomysł, bardzo mi się podobają

Dorota pisze...

Ajajaj! superaśne wieszaki! Ze wstążeczkami bardziej fikuśnie wyglądają, śliczne są!!

Colorina pisze...

takich jeszcze nie widziałam:)fantastyczny pomysł:))

Wiankowa pisze...

Tak ozdobionych wieszaków jeszcze nie widziałam!
Świetny, oryginalny i dający tyle możliwości pomysł!
Rewelacja :)

Agata z magicznego atelier pisze...

Cóż za wspaniały pomysl i wykonanie :)

Ilka pisze...

Kiniu słoneczko, serdecznie Ci dziękuję za tak wspaniałą niespodziankę.
Bardzo mnie ucieszyła i pozwoliła zapomnieć o trudnych dla mnie sprawach. Ogromniaste masz serducho i takie czułe.
Bardzo się cieszę,że los postawił Cię na mojej drodze:)

Lawenda tak pięknie pachnie,że czuć ja w całej szafie.
Teraz będę lawendowa dziewczyna:D

Kinga pisze...

Cudne Kiniu, jesteś niezwykle kreatywna:)masz ogromne poczucie smaku i estetyki, brawo!

Lacrima pisze...

Świetny pomysł:)