Mój synuś oznajmił wczoraj po powrocie ze szkoły, że potrzebuje na dzień jutrzejszy do szkoły fartuszek, bo mają malować farbami.
Trzeba było więc coś wykombinować.
Szybkie poszukiwania jakiegoś alfabetu, skrócenie imienia do minimum, a potem do północy siedzenie przy maszynie i żelazku ;o)
Efektem czego jest takie "dzieło"
A dzisiaj wrócił i oznajmił, że ...nie malowali farbami ;o)
Chciałam też Was zachęcić do pomocy
Kubusiowi
Kilka moich wytworów trafiło na jego
aukcje
Może ktoś miałby ochotę nabyć którąś z tych rzeczy, albo też wykonać coś samemu i mu podarować?!
13 komentarzy:
Link źle działa. poza tym sama pomyślę, jak mogę pomóc.
Buziaki
o ja cieee jakie masz przyśpieszenie - w jeden wieczór i haft i szycie - no no podziwiam :)
Ekspresowa Mama! Powinnaś taki order nosić ;)
Weszłam na aukcje u Kubusia, Boże jedyny, jak mi się smutno zrobiło :( Czemu dzieciom musi być tak ciężko? :(
O kurczaku! Ale wypasiony fartuszek!! Na pewno wkrótce zostanie ochrzczony farbkami:)
Ale z Ciebie ekspres :))
Fartuszek rewelacyjny!
Kiedyś będą przecież malować, prawda? ;)
piękny fartuszek:)))podziwiam, że tak w jeden wieczór wszystko!!!
Jesteś niczym błyskawica. W expresowym tempie tak cudny fartuszek. Podziwiam jego wykończenie lamówką , ja bym nie potrafiła.
Co tam, że nie malowali. Najważniejsze, że fartuszek śliczny !!!
Brawa dla zdolnej mamy :-)
no kurcze napisałam komentarz pochwalny i go wcięło:(
Kiniu przepiękny fartuszek, śliczności:)
Kiniu, tak to jest z zerówkowiczami, różne ekstermalne rzeczy trzeba robić:)
Fartuszek wyszedł Ci rewelacyjnie, czy to lamówka ze skosu? Tak się pytam bo chcę uszyć mojemu Kajtkowi na czas pieczenia pierniczków (jeszcze jest trochę czsu). Natomiast teraz przymierzam się do szycia pościeli do wózeczka... dla mojego zerówkowicza, o tym wkrótce u mnie na blogu:)
Pozdrawiam Ciebie i chłopców:)
No kochana! Tempo masz zaiste mistrzowskie!
I wykonanie też rewelacja!
Kiniu, cudny fartuszek! :)
Niesamowita jesteś i jakie masz przyspieszenie :) wszystko w jeden wieczór! Podziwiam :)
No tak. Przypomniało mi się, jak w jeden wieczór, a właściwie noc, szyłam sukienkę Pocahontas dla mojej Olki na bal przebierańców w przedszkolu :))) Ile to latek już minęło...
Fartuszek fantastyczny!!! Aż szkoda do farbek :)
Prześlij komentarz