Przed Świętami na prośbę mojej teściowej powstała jeszcze jedna frywolitkowa bombka.
Taka sama jak dla Jasmin.
Stuningowanłam tylko do niej tekturowe pudełko :O)
Jak widać niewiele tych bombek było w tym roku. Ale zawsze coś :O)
Moja zwierzyna, która zazwyczaj jest bielusieńka i śliczna
podczas takiej zimy jaką mamy obecnie notorycznie wygląda tak
Na szczęście lubi się kąpać, bo inaczej to bym się chyba załamała :O)
11 komentarzy:
Bombka jest sliczna, piesek rowniez. Moj pies zaciagany jest sila do kapania. Jak juz slyszy lejaca sie wode z kranu i slowa idziemy sie kapac to odrazu trzesie sie jak galareta :)
Jako frywolitkowe dwie lewe ręce mogę tylko westchnąć "jaka cudna bombka".
Psinka urocza, ale nie zazdroszczę dodatkowej roboty:)
Śliczny brudas.Pozdrawiam.
Frywolitkowanie , to jedna z umiejejtnosci ktorej chcialabym sie naumiec.Frywolitkowe bombki wzbudzaja zawsze moj zachwyt :)
Kochana!
Wszystkiego najlepszego, dużoradosci i spełniających sie marzeń. Samych słonecznych dni,mnóstwa pomysłów i pociechy z Twojej męskiej gromadki :)))
Kochana Siostro, wszystkiego najlepszego!!!! radości, twórczych pomysłów i czasu do ich realizacji!!
Aurusia nawet taka usmarowana jest przesłodka, my ją uwielbiamy:)
Bombka cudna, a piesek super, nawet jak mokry i brudny:)
piękna bombka, piękna!!! naucz mnie takie robić, co?:)
Bombka piękna a piesek też bombowy brudasek :):)
Cudna bombka :)
Miałam kiedyś westa i dobrze wiem co znaczy brzydka pogoda dla jego białej sierści :)
Pozdrawiam
Kolejna cudna bombka !
A psinka...najpiękniejsza na świecie, bo ja też taką przecież mam ! I też tak samo często wygląda :)
:o))) kochany piesek :o))))
Prześlij komentarz