Nic mi się nie chce...

...kompletnie nic.

Aura jakaś taka dla mnie nieodpowiednia, tylko bym sobie leżała i najchętniej spała.

Nawet robótkowanie jakoś nie sprawia mi takiej frajdy, jak zwykle.

Jednak jest czynność, którą spokojnie można wykonywać nawet na leżąco ;0)

Mianowicie można chwycić za czółenko i coś "wysupłać"

Ptaszki raz jeszcze

Ptasiory zostały oprawione i "wydane" właścicielowi.
Bardzo się spodobały i dostalam pozwolenia na dalsze ;0)

Jak zwykle fotografowanie w moim wykonaniu pozostawia wiele do życzenia - ramki po raz wtóry wyszły prawie czarne, a są zielone ;0)

Jako, że zmieniłam miejsce i jestem jakby "początkującą" blogowiczką zapisałam się na Candy u Marzenki .
Marzenka dopiero zaczyna przygody blogowe, więc może sie poszczęści :0)

Zapisy do 8 lutego

Początki...

No i próbuje się "zainstalować" w nowym miejscu.
Nie powiem, że jest to łatwe.
Na bloxie miałam już wszystko poznane, wiedziałam gdzie co jest, tutaj na razie czarna magia, próbuje jakoś to ogarnąć, ale jak to będzie zobaczymy;0)

Z zaległych rzeczy mam do pokazania ptaszki heritage'owe