czwartek, 26 sierpnia 2010
Też tildowy...
Dzisiaj dalej szyciowo.
Tym razem powstał Aniołek Śpioch o imieniu Boguś :o)
Zrobiony specjalnie dla mojego Tatula
Szmatki z Robinka
Wreszcie odważyłam się ich użyć, a jesienne klimaty do śpiocha bardzo mi spasowały.
Toż w końcu jesień tuż tuż i czas najwyższy układać się do snu ;o)
Aniołek powstał dzięki nieocenionej pomocy Edy.
Jak widać nawet przez telefon potrafi zdziałać cuda :o)
środa, 25 sierpnia 2010
Uzależnienia ciąg dalszy
Wpadłam po uszy...i to długie ;o)
Zabawę przy królikach mam taką, że jakoś nie mogę sie od niej oderwać.
Ciekawe kiedy mi się znudzi...napewno nie w najbliższym czasie ;o)
Dzisiaj będzie parka - Florentyna i Florian
Mam nadzieję, że się Wam jeszcze nie znudziły...bo zapewniam, ze to jeszcze nie koniec ;o)
No i jednak się skusiłam na Lawendową wymiankę
Mam nadzieję, że nie będzie to dla mnie ostatnia tego typu zabawa, a wręcz dokładnie odwrotnie.
wtorek, 24 sierpnia 2010
Panna Migotka :o)
Króliki zdecydowanie uzależniają ;o)
Na jednym się nie skończyło, pewnie na dwóch też nie będzie koniec ;o)
Dzisiaj przedstawiam Pannę Migotkę
Wystroiła się na spacer, ale że leje to sobie jednak posiedzi w domu :o)
Zastanawiam się też, czy nie zapisać się na lawendową wymianę u Moteczka...
Jeszcze mam parę dni na myślenie ;o)
poniedziałek, 23 sierpnia 2010
Zrób sobie misia - finisz :o)
Myślałam, że sprawa misia to kwestia kilku dnia, a tu Bromba tak poleciała ze schematem, że jestem lekko spóźniona ;o)
Ale miś wreszcie gotowy.
Byłby wcześniej gdyby nie oczy.
I teraz też nie jest tak jakbym sobie tego życzyła, ale czarnych koralików w rozmiarze takim jaki by mnie zadowalał nigdzie nie znalazłam.
Misio już został przygarnięty przez najmłodszego ;o)
Brombo, bardzo dziękuję!!!
Zabawa była przednia, jeżeli będą następne to ja już się piszę ;o)
Etykiety:
szydełkowe,
zabawy
niedziela, 22 sierpnia 2010
Tadam :o)
Chęć posiadania tildowego królika była u mnie wielka.
Próbowałam wygrać jakiegoś w candy jednak nie udała się ta sztuka.
Postanowiłam, że sama spróbuję wykombinować takowego.
Przymiarki do wykonania były straszne. Ciągle tylko: "jak, kiedy, z czego?"
Gdyby z wszystkimi dotychczasowymi pracami tak było, to chyba niewiele udało by mi się dokonać ;o)
W końcu się odważyłam...wyciągnęłam maszynę i ....
Przedstawiam Wam Alberta, który sobie przycupnął w kocimiętce ;o)
Kiedy moi synusiowie zobaczyli co robię, natychmiast zapałali chęcią do "pomocy".
Ten został już przywłaszczony przez najmłodszego...dla średniego ma być taki sam ;o)
Najstarszy też sobie zażyczył egzemplarz ;o)
Tak więc czas siadać do maszyny...
sobota, 21 sierpnia 2010
Zrób sobie misia - u Bromby
Może jeszcze znajdzie się ktoś chętny do zabawy :o)
Organizuje ją Bromba
Efektem tej zabawy ma być szydełkowy miś.
Ja od tak dawna podziwiam jej stwory, że takiej zabawy odmówić sobie nie mogłam.
A więc szydełko w dłoń i jutro o 16-tej zabieramy się do pracy :o)
Etykiety:
zabawy
Koci kalendarz RR - marzec
No i doczekał się bidoczek na swoją fotografię ;o)
Cieszę się ogromnie, że jeszcze tylko dwa i będzie upragniony koniec :o)
piątek, 20 sierpnia 2010
Koci kalendarz RR - luty
No tak, jak to już z tym kalendarzem, opóźnienie znaczne.
Nie mniej jednak pocieszyć powinien fakt, że przynajmniej się nie powiększa.
Ja dostałam, chyba dwa tygodnie temu, dwa kalendarze: Agi i Carpediem
Skończone są w zasadzie obydwa, jednak dzisiaj tylko luty, bo marzec jeszcze nie sfotografowany ;o)
Jutro pewnie pokażę marzec :o)
Chcę szybko uzupełnić zeszyciki i w drogę wysłać kociaki :o)
czwartek, 19 sierpnia 2010
Lawendowo
Niedawno obchodziłam imieniny.
Tak się składa, ze obchodzę je razem z moją przyjaciółką, dla której chciałam przygotować drobny upominek.
Co prawda prezent nieco spóźniony, ale mam nadzieję, że Pysia mi to wybaczy :o)
Wyhaftowałam dwa obrazeczki z lawendą
A że nie byłabym sobą, gdybym nie wykorzystała ich w jakiś "praktyczny" sposób", powstał taki oto komplecik
Do doskonałości jeszcze mu daleko, ale starałam się jak tylko mogłam najlepiej :o)
Pysiu, mam nadzieję, że będzie Ci dobrze służyć :o)
środa, 18 sierpnia 2010
Uff...
Wreszcie upragniony i wyczekiwany (przeze mnie) koniec haftu.
Nie był to najprzyjemniejszy w wykonaniu obrazek.
Ale efekt mnie satysfakcjonuje. To chyba powinno mi wystarczyć, jako rekompensata za trud :o)
Teraz najtrudniejsze zadanie przede mną...zrobić z tego allium torbę hafciarską...
Pomysł jest, ale wprowadzenie go w życie, przy moich zdolnościach łatwe nie będzie :o)
Etykiety:
haft
niedziela, 15 sierpnia 2010
Trzeci :o)
Dawno mnie tutaj nie było.
Niestety padł mi laptop, naprawa niestety jeszcze troszkę potrwa.
Trzeba zakupić nowy, ale to też nie należy do najprostszych rzeczy, zwłaszcza jak się przyzwyczaiło do starego ;o)
Ale dość marudzenia, są przecież przyjemniejsze rzeczy, jak np. to że na mojej kanwie pojawił się trzeci czosnek
Etykiety:
haft
Subskrybuj:
Posty (Atom)