środa, 17 lutego 2010

Koci kalendarz RR



W zeszły piątek przyszły do mnie dwa kalendarze.
W zasadzie miały teraz przeleżeć u mnie, bo troszkę spraw mi się nagromadziło, z którymi chciałabym się wyrobić, jak najszybciej.
A że z kalendarzem i tak już spore opóźnienie, więc pomyślałam, że nic mu już nie pomoże, ani nie zaszkodzi...
Jednak moja francowata natura, która nie trawi spóźnień, wzięła górę i musiałam do nich przysiąść.
Tym sposobem troszkę podgoniłam...ale tylko troszkę ;0)
Tak prezentuje sie kotek listopadowy na kalendarzu AgnieszkiMD


I w towarzystwie pozostałych kolegów


A tak grudniowy na kalendarzu Jeniulki


No i z kompanami ;0)


Mam nadzieję zrobić dzisiaj wpisy do notesików i może jutro uda się je wyprawić do Ani

7 komentarzy:

Dorota pisze...

Ubawiłam się z tej "francowatej" natury ;)
Kociaki milusińskie...

eda-1 pisze...

Kiniu, Tobie to się "robota pali w rękach"! Śliczne kociaczki:) Pozdrawiam:)

emade76 pisze...

Śliczne te kalendarze. Ja też mam w planach koci kalendarz, ale z innej serii. Niestety mam ogromne braki czasowe.

raeszka pisze...

o jak ja już dawno nie widziałam mojego kalendarza, kotki wyglądają na nim cudnie :), już nie mogę się doczekać kiedy do mnie wróci :).

ania.935 pisze...

Śliczne Ci wyszły. Jejku a ja jeszcze nie mam skończonego całego listopadowego kociaka...

yenulka pisze...

Piękne krzyżyki robisz !!! A koci kalendarz uroczy, jeszcze takiego nie widziałam.

Alojka pisze...

skąd pochodzi ten kalendarzowy wzór?