środa, 4 stycznia 2012

A to jeszcze raz


Przed Świętami na prośbę mojej teściowej powstała jeszcze jedna frywolitkowa bombka.
Taka sama jak dla Jasmin.
Stuningowanłam tylko do niej tekturowe pudełko :O)


Jak widać niewiele tych bombek było w tym roku. Ale zawsze coś :O)


Moja zwierzyna, która zazwyczaj jest bielusieńka i śliczna


podczas takiej zimy jaką mamy obecnie notorycznie wygląda tak


Na szczęście lubi się kąpać, bo inaczej to bym się chyba załamała :O)

11 komentarzy:

Pagatek pisze...

Bombka jest sliczna, piesek rowniez. Moj pies zaciagany jest sila do kapania. Jak juz slyszy lejaca sie wode z kranu i slowa idziemy sie kapac to odrazu trzesie sie jak galareta :)

El. pisze...

Jako frywolitkowe dwie lewe ręce mogę tylko westchnąć "jaka cudna bombka".
Psinka urocza, ale nie zazdroszczę dodatkowej roboty:)

Anonimowy pisze...

Śliczny brudas.Pozdrawiam.

Maria pisze...

Frywolitkowanie , to jedna z umiejejtnosci ktorej chcialabym sie naumiec.Frywolitkowe bombki wzbudzaja zawsze moj zachwyt :)

Kochana!
Wszystkiego najlepszego, dużoradosci i spełniających sie marzeń. Samych słonecznych dni,mnóstwa pomysłów i pociechy z Twojej męskiej gromadki :)))

Kinga pisze...

Kochana Siostro, wszystkiego najlepszego!!!! radości, twórczych pomysłów i czasu do ich realizacji!!

Aurusia nawet taka usmarowana jest przesłodka, my ją uwielbiamy:)

Iwona pisze...

Bombka cudna, a piesek super, nawet jak mokry i brudny:)

yenulka pisze...

piękna bombka, piękna!!! naucz mnie takie robić, co?:)

krywulki pisze...

Bombka piękna a piesek też bombowy brudasek :):)

-pusia- pisze...

Cudna bombka :)
Miałam kiedyś westa i dobrze wiem co znaczy brzydka pogoda dla jego białej sierści :)
Pozdrawiam

gocha pisze...

Kolejna cudna bombka !
A psinka...najpiękniejsza na świecie, bo ja też taką przecież mam ! I też tak samo często wygląda :)

Lenka pisze...

:o))) kochany piesek :o))))