piątek, 29 stycznia 2010

Nic mi się nie chce...


...kompletnie nic.
Aura jakaś taka dla mnie nieodpowiednia, tylko bym sobie leżała i najchętniej spała.
Nawet robótkowanie jakoś nie sprawia mi takiej frajdy, jak zwykle.
Jednak jest czynność, którą spokojnie można wykonywać nawet na leżąco ;0)
Mianowicie można chwycić za czółenko i coś "wysupłać"



11 komentarzy:

isia511 pisze...

Cudne-zazdroszcze Ci tej umiejętności

eda-1 pisze...

Choć się powtórzę, to tylko to mogę napisać w swym zachwycie - CUDNE!!!!

Kinga pisze...

Kiniu piękne te Twoje supełki:)

emade76 pisze...

Śliczne. Frywolitki bardzo mi się podobają - niestety nie potrafię ich robić :( Ale....ale, bardzo chcę się nauczyć i kiedyś się nauczę :):):)

raeszka pisze...

frywolitki z kamyczkami wyglądają przecudnie :)

Dorota pisze...

No jak z niechęci do robienia czegokolwiek powstają takie cuda to co będzie jak Ci się zachce "robótkować"?;)))

5.monika pisze...

Zdolniacha z Ciebie:)Komplet jest piękny!!!

Nerula pisze...

Cudna biżuteria !!! Kingo to chyba ta pogoda, ja mam takiego lenia, że szok !

Nerula pisze...

Zapraszam po wyróżnienia :)

grazka-1 pisze...

Na przegonienie chwilowego nastroju i na powodzenie w nowym miejscu - zapraszam po wyróżnienia (grazka i klub Igiełka)

Izoldka17 pisze...

To jest ŚLICZNE! :)
http://kreatywnykacik.blox.pl/html