W sobotę wybrałam się do Warszawy na spotkanie prywatnego forum :0)
Przygotowałam na te okazję zakładki frywolitkowe, wzorowane na twórczości Teri Dusenbury.
Tak prezentują się wszystkie razem
Prezenty się spodobały, co mnie bardzo, bardzo cieszy.
Spotkanie było niesamowicie udane. Mogłybyśmy tak gadać i gadać bez końca o swoich pasjach :0)
Niestety, to co dobre szybko się kończy, ale w tym wypadku było to stanowczo za szybko :0(
Nie było to ani pierwsze, ani tym bardziej ostatnie nasze spotkanie, mam nadzieję, że następne już wkrótce :0)
8 komentarzy:
Zakładki są niesamowitej urody! Coś tak cudnego, nie mogło się nie spodobać! Wielkie brawa dla Ciebie, Kiniu!!!
Zakładki prześliczne, niespotykane :) Pierwszy tak widzę takie cudeńka :) Ostatnio dużo czytam i zauważyłam, że zakładeczki są niezastąpione :)
A i myślę, że takie spotkania też są jedyne w swoim rodzaju.
Serdeczne pozdrówka :*
Jakie cudowne....:) Może tez kiedyś uda mi się nauczyć frywolitki :) i w ogóle szydełkowania.
Pozdrawiam cieplutko :)
Misterne, delikatne zakładki! Bardzo mi się podobają!
Sliczne i oryginalne,wpadly mi w oko :)
Poz.Dana
Cudne wszystkie, ale moja najpiękniejsza - ta z fioletowymi serduszkami, cudna misterna robota. Z całego serca dziękuje nie tylko za podarki ale i za cudownie spędzony czas.
Buziaczki P.
Przepiękne wszystkie, ale jednak moja najładniejsza (tu mamy rozbieżność poglądów, bo każda obdarowana wyróżnia swoją) - moja czarna z czerwonym serduszkiem.
Ściskam mocno
Trafiłam do Ciebie z blogu Frezji. I chyba zostanę na dłużej, jeśli pozwolisz :-)
Prześlij komentarz