Długo musiał czekać, aż się za niego zabiorę.
Kiedy już się wzięłam, wcale lepiej nie było. Wyjątkowo długo mi się go haftowało, ale wreszcie wczoraj pojechał wraz z jedenastoma swoimi kolegami do swojej
właścicielki
A oto i ten, który spędzał mi sen z powiek od listopada bodajże ;O)
I cała "12" w komplecie
W ramach przeprosin za zwłokę, wykonałam dla Ani malutkie kolczyki frywolitkowe
Mam nadzieję, że się spodobają i łaskawszym okiem spojrzy na to moje opóźnienie :O)
10 komentarzy:
Piękne, troszeczkę zazdroszczę nowej właścicielce :)
Kiniu kotek przecudny, zresztą tak jak cała kompania ;o) Kolczyki śliczne i takie delikatne ;o)
Najważniejsze, że zmogłaś kota w końcu :) A kolczyki są tak PIĘKNE, że skruszyłyby serce każdej kobiety, jestem pewna. To bardzo miły gest z Twojej strony, a kolory wybrałaś prześliczne. Uściskaj synka jutro ode mnie, powiedz kiedy zleciały te lata :) A Ty wiecznie młoda :)
Gratuluję ukończenia RR :)
Kotek wyszedl sliczny:)kolczyki cudne:)napewno sie spodobaja:)
Pozdrawiam Asia
Jak to fajnie zobaczyć już gotowy kalendarz:) Kotek słodki, a kolczyki - cóż, każdy by pragnął takiej zwłoki;)
gratuluje zakończenia pracy :)
Kolczyki milusie,na pewno spodobają się przyszłej właścicielce :)
Hafty i kolczyki marzenie :)
Kalendarz bardzo ładny, a kolczyki przecudne!!!!!!
Pozdrawiam ciepło)
W całości kalendarz prezentuje się rewelacyjnie. Twoje kolczyki, jak zwykle mnie zachwycają swoim pięknem.
Prześlij komentarz