Było o tym, jakie skarby ja dostałam.
Do dzisiaj nie mogę wyjśc z podziwu, macam, oglądam w te i we wte...i niedowierzam, że takie cudo można wykonac własnymi rękami.
Dzisiaj jednak cudów nie będzie.
Dzisiaj tylko moja twórczośc własna. Na życzenie Irenki miały byc hafty.
Dwa ptaszki grubaski i haft na kartkę na specjalną okazję. Ja znając zamiłowanie Irenki do krzyżyków popełniłam jeszcze jeden mały obrazek :O)
Całośc zapakowana wyglądała tak
A w środku ...
Dwa "zamówione" ptaszki
...karteczka z hafcikiem...
...i taki dodatek, żeby była też jakaś niespodzianka w tej wymiance ;O)
Cieszę się, ze Irenka zadowolona. Bo jak zobaczyłam, co ta zdolna kobieta przygotowała dla mnie to trochę mnie strach obleciał :O)