Mój kocur czasem robi się groźny
A to za sprawą innego osobnika, a właściwie osobniczki
A w odwiedziny czasem wpadnie też inna zwierzyna
A teraz wracam do syropu i nalewki z czarnego bzu, którego pozazdrościłam Edzie
A jak pięknie pachnie :o)
4 komentarze:
Daj mi, Panie, kiedyś zrobić tę nalewkę ;) Czasu, czasu pragnę!
Pozdrowienia dla kiciusia, imponujący jest ;D
Zwierzaki słodkie:) A bez rzeczywiście ma niesamowity zapach.
A czy kocur nie mógłby się zezwierzyć pod tą wisterią, która przez przypadek nie zawitałaby w kadrze? Zakwitła czy nie? - bo nie mogę usiedzieć .... Uwielbiam to pnącze i tak bym chciała....
No niestety nie zakwitła...musze się z nia drastycznie obejść z początkiem sierpnia i drastycznie ją poprzycinać. Co dla niej i tak bez znaczenia bo rośnie jak szalona, a może wtedy wreszcie wypuści kwiecie...bo tyle lat juz czekam i dalej się nie doczekałam :(
Prześlij komentarz