Dzisiaj zaproszenia, które mój najmłodszy wręczał swoim gościom.
Kosztowały mnie trochę pracy przez hafty.
Niby niewielkich rozmiarów, jednak jak haftuje się po raz 14 ten sam wzór...nie idzie już tak szybko, jak przy pierwszym.
Ale dobrnęłam do końca :)
Zapraszanym się podobały, a to najważniejsze :)